Jakiś czas temu zrobiłam kilka "biżutków" i zapomniane czekały grzecznie na swoją kolej, aby je stofografować. No, może niezupełnie tylko sobie leżały, bo sutaszowe kolczyki, to wcześniej trzy razy próbowałam obfocić i bez szału. Ostatnio jednak wrzuciłam do namiotu bezcieniowego duży arkusz filcu i konar o wdzięcznej nazwie red moor (kiedyś stanowił dekorację w moim akwarium holenderskim, ale po zlikwidowaniu szkiełka, zostawiłam go sobie, z myślą, że może się kiedyś przyda) - myślę, że wreszcie zdjęcia można upublicznić :)
Sutaszowe kolczyki - wewnątrz howlitowe krople (stąd kolczyki nie wyszły niestety równiutkie), kulki jadeitów, koraliki Toho i sznurki sutasz chińskie (uwielbiam te grubaski :D). Czerwone już miałam na sobie kilka razy - jak widać, impregnat spisuje się całkiem nieźle.
Sutaszowe w kolorach pomarańcz-turkus, zawsze chciałam spróbować tego połączenia. Widziałam u wielu dziewczyn takie zestawienie i bardzo mi się podoba. Materiały: sutasz chiński, jadeity, koraliki Toho.
Na koniec haft koralikowy. Wisior szyty w technice webbing, koraliki Toho w odcieniu Metallic Iris Brown i High Metallic June Bug, kaboszon ceramiczny.
Wisior (brak zawieszki, czas zrobić zamówienie) - kaboszon kwarcu opleciony w Toho Treasure Trans-Lustered Rose, 11/0 Galvanized Starlight i Ceylon Lt Ivory oraz Fire polish.
Imponujące stadko biżutków. Mój faworyt to ten zielony naszyjnik. Śliczny.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAga, kolczyki i wisiorki śliczne :). Tylko ja do zdjęć to bym je powiesiła na tym red moorze, ale to oczywiście Twój wybór ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wieszałam na tym konarze, ale abo krzywo wychodziły, albo wydawało się optycznie że są nierówne - chyba taki urok sutaszowych kolczyków ;)
UsuńJejku, ile tu dobroci! Wszystko cudne, przecudne! Powiem tak: szczerze podziwiam wytwory sutaszowe, choć nie wiem, czy sama nosiłabym je, ponieważ one są bardzo widoczne i pasują do awangardowych stylizacji, moim zdaniem, a ja wolę umiarkowane klimaty. Ale za to oba wisiory - mistrzostwo świata! Odnajdują się w każdym stylu i każda kobieta umiałaby je bez trudu dobrać do siebie:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Dziękuję :) Też wybieram stonowaną biżuterię, ale Ci powiem, że jak pierwszy raz ubrałam te czerwone (strój czarny), to rewelacyjnie to wyglądało. Czułam się fantastycznie w nich, i już kilka razy ubierałam. Sutaszowe prace mają przeważnie bardzo bogatą formę i wiele osób boi się, że zakładając tego typu ozdoby, będzie wyglądało jak przysłowiowa choinka. Jednak bardzo bogate kolczyki lub naszyjnik do prostej tuniki/sukienki dodają bardzo uroku.
UsuńMasz rację:) Przeczytałam Twoją odpowiedź i z każdym słowem wyobrażałam sobie siebie w małej czarnej i takich sutaszach... np... w beżach, brązach z odrobiną złota:))) Kto wie? Jak się odważę, złożę u Ciebie zamówienie, co Ty na to?
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
Nie namawiam, żeby potem na mnie nie było :D
Usuń