Ostatnio powróciłam do scrapowania, a konkretnie do malowania stempli. Do tej pory kilka razy kolorowałam kredkami akwarelowymi, ale efekt nie do końca mnie zadowalał. Oglądałam filmy o kolorowaniu na You Tube markerami i pełna optymizmu postanowiłam spróbować. Kupiłam stemple i markery. Niestety, jak to mówi stare powiedzenie - chytry dwa razy traci - idealnie pasuje do mojej sytuacji. Zamiast zainwestować w Promakery lub Copic, kupiłam tańsze Faber Castell Artist Brush Pen. Jak tylko przyszły postanowiłam pokolorować Tildę... efekt tragiczny, markery szybko wchłaniają się w papier, rozcieranie jest praktycznie niemożliwe. Domówiłam odcienie do skóry i kilka kolorów z Promarkerów i tym razem efekt pracy był zadowalający. Jeszcze wychodzę za linię, ale jak na początek, to chyba nie jest tak źle :)
Poniżej moje próby. Od lewej - pierwsza i druga polorowane Promarkerami, Trzecia Faber Castell z Promarkerem - próbowałam rozcierać i efekt fatalny (twarz Promarker, a włosy Faber Castell), czwarta kolorowana Faber Castell. Na drugim zdjęciu zbliżenie obu Tild - Faber Castel oprócz tego, że ciężko się rozciera, to zauważyłam, że papier mięknie i zostawia "grudki".
Buzie malowane Promarkerami.
Zbliżenie na stemple kolorowane Promarkerami.
Polecam Wam bloki Canson - oba świetnie się nadają jako bazy do stemplowania i kolorowania.
Postanowiłam się z Wami podzielić swoją opinią. Sama szukałam, czytałam, a nie udało mi się kupić dobrych markerów. Szkoda, że w okolicy nie było kursu - zaoszczędziłoby mi to nerwów i pieniędzy, kupując od razu te właściwe ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wykrojniki z Aliexpress
Witam Was serdecznie po długiej, prawie 3 letniej przerwie. Dużo zmieniło się w moim życiu zawodowym, troszkę w prywatnym. Po po...
-
Witam Was serdecznie po długiej, prawie 3 letniej przerwie. Dużo zmieniło się w moim życiu zawodowym, troszkę w prywatnym. Po po...
-
Już dawno miałam ochotę wykonać bransoletkę w tej technice... i powstało dziewięć :D Dostępne na Dawanda. ...
-
Kartki walentynkowe z uroczymi stemplami Tilda with heart arrows - nie mogłam im się oprzeć :)
Bardzo dziękuję za ten praktyczny post
OdpowiedzUsuńrzeczywiście jest wielka różnica..
OdpowiedzUsuńNiestety ;) Na początku to myślałam, że ja coś źle robię... Po prostu nie umiem się Faber Castell posługiwać
OdpowiedzUsuń